14-05-2015
15 maja 2015 r. (UNHCR) – Baszir nie może opanować drżenia w głosie, gdy mówi o swojej rodzinie. Od prawie roku stara się sprowadzić swoich bliskich do Polski i jest już wyczerpany. Gdyby nie miłość do żony i córek, straciłby całą nadzieję. „Myślałem, że ucieczka przed wojną w Syrii była moją najtrudniejszą decyzją”, mówi Baszir. „Teraz wiem, że się myliłem”.W styczniu 2014 roku Baszir, który dziś ma 64 lata, przyleciał do Polski samolotem. W Aleppo, gdzie miał restaurację, ciągłe walki między siłami rządowymi, a rebeliantami zamieniły życie mieszkańców w koszmar. Po wylądowaniu w Warszawie złożył wniosek o status uchodźcy. Stał się jednym z milionów Syryjczyków na wygnaniu.W Aleppo zostawił żonę i trzy dorosłe córki. „Żona nie może chodzić, potrzebuje ich pomocy, ustaliliśmy więc, że sprowadzę je do Polski”, mówi Baszir. Życie w rodzinie jest uznawane za jedno z podstawowych praw człowieka i zostało zapisane między innymi w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka czy Karcie Praw Podstawowych. To prawo szczególnie jest ważne dla uchodźców, dla których życie bez najbliższych dodatkowo zwiększa cierpienia związane z ucieczką z kraju. Bez rodziny uchodźcom trudno jest odbudować swoje życie. Żyją w ciągłym strachu o najbliższych, cierpią na depresję.By wyjść naprzeciw szczególnym potrzebom uchodźców, Unia Europejska wydała dyrektywę, która zaleca stworzenie specjalnych ułatwień w procedurze łączenia rodzin uchodźców. W Polsce realizacja tych zaleceń jest jeszcze niewystarczająca.Polska nie wypracowała do tej pory procedur łączenia rodzin dla uchodźców. „Na poziomie prawa krajowego przepisy są jasne, ale jeśli chodzi o załatwianie wiz czy dokumentów podróży, zasady różnią się dramatycznie w zależności od konsulatu”’ mówi Zuzanna Popielarska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. „Niektóre placówki wymagają dokumentów, których załatwienie jest często niemożliwe. Łatwo sobie wyobrazić jakim wyzwaniem może być zdobycie poświadczonej kopii paszportu czy aktu urodzenia w kraju objętym wojną”.Kolejnym problemem, który dodatkowo komplikuje całą procedurę, jest stosowana w Polsce definicja rodziny. Baszir dowiedział się, że będzie mógł sprowadzić tylko swoją żonę i nieletnie dzieci. „Takie wąskie rozumienie rodziny jest wprawdzie zgodne z ustalonymi przez UE standardami minimum, ale UNHCR zachęca kraje członkowskie do objęcia procedurą łączenia rodzin także osób spoza kręgu „rodzice – małoletnie dzieci”. Termin „zależność” powinien obejmować także więzy fizyczne, psychiczne i emocjonalne”, mówi Anna-Carin Öst, Przedstawiciel UNHCR w Polsce.”Udało mi się złożyć wniosek o sprowadzenie rodziny w ciągu sześciu miesięcy od momentu otrzymania statusu uchodźcy, nie musiałem więc wykazywać środków na utrzymanie moich bliskich”, mówi Baszir. „Ale dowiedziałem się, że moje córki się nie kwalifikują, bo są pełnoletnie. Są, to prawda, ale moja żona całkowicie od nich zależy”.Żeby móc sprowadzić swoje córki, Baszir musiał obejść procedurę. „Wyjaśniliśmy mu, że w ich przypadku trzeba będzie się ubiegać o wizy krajowe”, mówi Zuzanna Popielarska. Cała rodzina musiała stawić się w polskiej ambasadzie w Bejrucie, by przedstawić wszystkie wymagane dokumenty.”Łatwo sobie wyobrazić, jak trudno było mojej rodzinie dostać się z Aleppo do Bejrutu”, mówi Baszir. „Gdy już się nam to udało, miałem nadzieję, że nasze problemy zaraz się skończą. Ale się nie skończyły. Przedstawiciel ambasady zażądał od nas świadectwa szczepień i deklaracji, że moja żona ma na zdjęciu w paszporcie chustę ze względów religijnych. Nikt wcześniej nie wymagał od nas takich zaświadczeń. To było upokarzające”.Helsińska Fundacja Praw Człowieka przyznaje, że wymagane zaświadczenia różnią się w zależności od ambasady. Niektóre wymagają świadectwa szczepień, niektóre nie. Podobnie jest z tłumaczeniami przysięgłymi różnych dokumentów. Największym problemem jest jednak brak odpowiedniej informacji na ich stronach internetowych. „Zdarza się, że uchodźca dowiaduje się o rzeczywistych wymogach zbyt późno”, mówi Zuzanna Popielarska. UNHCR podkreśla, że kraje UE powinny zapewniać uchodźcom dostęp do rzetelnej informacji na temat procedury łączenia rodzin. Polska nadal ma w tej sprawie zaległości.Minął już ponad rok od czasu gdy Baszir dostał status uchodźcy, więc nie przysługuje mu już wsparcie finansowe ze strony państwa. Aby sprowadzić swoją rodzinę, musiałby pokryć wszystkie koszty podróży, zapłacić za wydanie wiz i wykazać środki na utrzymanie najbliższych. „Nie stać mnie na to”, mówi. „Wyjeżdżam wkrótce to brata do Bułgarii. Jemu udało się sprowadzić rodzinę. Mam nadzieję, że może tam będę miał więcej szczęścia”.Rafał Kostrzyński, Warszawa.