Od ponad dwóch lat pomaga uchodźcom na stacji w Przemyślu i notuje ich potrzeby. Poznajcie Valentyna.
Valentyn spędza długie godziny, zapewniając opiekę i ochronę uchodźcom przybywającym na stację kolejową w Przemyślu na granicy Polski z Ukrainą. Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. miejsce to jest pierwszym punktem schronienia dla wielu osób uciekających z Ukrainy. Prawie trzy lata po rozpoczęciu wojny nadal każdego dnia przybywają tu uchodźcy. W Ukrainie panuje zima, a przerwy w dostawie prądu są powszechne.
Motywacja Valentyna jest głęboko osobista — on i jego rodzina są uchodźcami z Ukrainy. Valentyn i jego rodzina uciekli z Charkowa w marcu 2022 r., znajdując bezpieczeństwo w Polsce. Zwolniony ze służby wojskowej z powodu piątki dzieci, Valentyn zaczął szukać innych sposobów na wspieranie innych ukraińskich uchodźców. I znalazł. Zatrudniony przez zewnętrzną firmę, realizuje zadania pracownika terenowego UNHCR, Agencji ONZ ds. Uchodźców.
„Mam szczęście, że mogę wspierać uchodźców, pracować z ludźmi takimi jak ja” — mówi Walentyn.
Valentyn, ubrany w niebieską kurtkę z logiem UNHCR, jest łatwo rozpoznawalny przez osoby przejeżdżające przez stację. Jest ważnym źródłem informacji dla uchodźców w tranzycie, a także źródłem spokoju i ulgi.
Luba i jej dzieci wiedzą o tym z pierwszej ręki.
W zeszłym miesiącu Valentyn podszedł do niej przed stanowiskiem kontroli paszportowej na stacji, bo zauważył, że jest roztrzęsiona emocjonalnie. Nie mówiła po polsku i miała trudności z przekazaniem, że spóźniła się na przesiadkę. W chwili, gdy Luba usłyszała, że Valentyn mówi po ukraińsku, od razu poczuła ulgę. Rodzina gorączkowo próbowała dostać się do Lwowa w Ukrainie, aby zobaczyć ojca dzieci.
„W zeszłym roku dzieci spędziły 10 dni z ojcem, a teraz widzą go po raz drugi [od lutego 2022 r.]” — wyjaśnia Luba. „Ma tylko 10 dni urlopu, bo walczy na linii frontu”.
Bez wahania Valentyn wziął bagaże Luby, żeby mogła pocieszyć swojego małego syna i zaprowadził rodzinę do kasy biletowej na stacji i pomógł im zarezerwować popołudniowy pociąg do Lwowa. W ciągu kilku krótkich chwil Valentyn nie tylko pomógł złagodzić cierpienie Luby, ale także udało mu się zdobyć informacje o tym, kiedy rodzina po raz pierwszy przybyła do Polski, o ich sytuacji mieszkaniowej, zapisach dzieci do szkoły i jej sytuacji zawodowej — wszystkie te istotne szczegóły pomagają UNHCR zapewnić doraźną i długoterminową opiekę uchodźcom w regionie.
Wracając na peron z nowymi biletami w ręku, Luba zwierzyła się Valentynowi, że jej córka, Anastazja, była szczególnie podekscytowana powrotem do Lwowa. „Kiedy otrzymała informację, że może zobaczyć swojego ojca, po prostu o wszystkim zapomniała i wszystkie jej myśli krążyły wokół tego, że go zobaczy” — mówi z uśmiechem Luba. „Przez ostatnie dwa dni mówiła tylko o ojcu” — kontynuuje. „To trudne i bardzo daleko od domu, ale muszą zobaczyć swojego ojca”.
Interakcja Valentyna z Lyubą i jej dziećmi to typowy element jego dnia pracy. Dołączył do UNHCR w listopadzie 2022 r. i przeprowadził ponad 1000 wywiadów z uchodźcami przybywającymi na stację.
Polska przyjęła prawie milion ukraińskich uchodźców i chociaż wielu z nich przybywa do kraju przez stację kolejową w Przemyślu, zdecydowana większość jedzie dalej, do większych miast, takich jak Lublin, Kraków czy Warszawa. W ciągu dwóch lat od rozpoczęcia pracy Valentyn zauważył, że potrzeby przybywających uchodźców się zmieniają.
„W ostatnich miesiącach spotkaliśmy się z bardziej wrażliwymi przypadkami” — mówi Valentyn. „Kiedy [uchodźcy] przyjeżdżają po raz pierwszy, zawsze potrzebują informacji. Ludzie są naprawdę zagubieni. Nie mówią po polsku, nie mówią po angielsku” — kontynuuje.
Oprócz wywiadów, Valentyn szacuje, że pomógł tysiącom osób, ponieważ mówi płynnie po ukraińsku, polsku, angielsku, a nawet trochę po hiszpańsku.
„Praca dla UNHCR to dobre doświadczenie. Zawsze można poczuć efekt swojej pracy, a jest on zwykle natychmiastowy” — mówi Valentyn. „Ale obserwuję też moich kolegów, którzy w lokalnych społecznościach oferują uchodźcom długoterminowe wsparcie, a to także jest dla nich bardzo ważne”.